Ehhhh ludziska.
Dzisiaj postanowiłam zaszaleć i spotkać się z jednym takim ze zbiornika, który stwierdził, że może być "tym jedynym", którego szukam.
I powiem tak, pozostał mi pewien niesmak.
Czy spotkania z ludźmi ze Zbiornika zawsze tak wyglądają ?
Oczywiście nie podam nicka, bo może mu się zrobić przykro :)
Otóż, umówiłam się w południe na rynku w pewnej restauracyjce. Przyszłam wcześniej, żeby wcześnie go "oblookać" i ewentualnie uciec ale suma sumarum okazał się niezłym przystojniakiem i postanowiłam , że zostanę :)
Pojawił się w drzwiach, zadzwonił tak jak się umawialiśmy, nie odbierałam tylko mu pomachałam żeby podszedł.
Przysiadł się i ....
hmmm było trochę niezręcznie.