Translate

niedziela, 11 stycznia 2015

Sylwester 2014 - dzień 1 :)

Witajcie,
sporo czasu minęło od ostatniego posta ale sami wiecie jak to jest, Święta i Sylwester spowodowały, że nie miałam za wiele czasu.

Ale opowiem Wam krótką historyjkę Sylwestrową :)

Sylwestra spędziłam w górach, a że pogoda nie dopisywała na wędrówki ani narty czy deskę musiałam poszukać sobie innych rozrywek.

W 12 osób wynajęliśmy cały dom, były ze mną 4 parki, Ja i moich 3 kolegów. Jak to zwykle w wyjazdach z parami bywa, każda parka zabookowała sobie pokoje dwuosobowe dla siebie a mnie pozostała "czwórka", którą dzieliłam z kolegami. "Czwórka" miała piękną dużą łazienkę z prysznicem, wanna i WC i mały aneks kuchenny tak więc było do przeżycia. Fakt mało intymnie ale postanowiłam, że obecność chłopaków nie będzie mnie krępować w żaden sposób.

Ale od początku :)

Dzień 1.

Przyjechaliśmy około 17:00 na miejsce. Pozostali już byli na miejscu i balowali w dużym salonie na parterze przy kominku i z drineczkami w dłoniach. Weszliśmy do pokoju i ups.... były 2 dwuosobowe łóżka. Hmmm pomyślałam przez moment i rzuciłam hasło, że miejsca do spania losujemy :)
W losowaniu do łóżka przypadł mi "A" a "B"i "C" zajęli drugie łóżko. Oczywiście nie obyło się bez sprośnych żartów ale cóż, samo życie :P

Rozpakowaliśmy bagaże, w między czasie popijaliśmy drinki wręczone nam tuż po przyjeździe przez pozostałych, muzyczka w TV grało i nakręcaliśmy się wspólnie na wieczorną imprezkę.

Postanowiłam się odświeżyć w wannie po podróży i w pokoju zrzuciłam swoje fatałaszki, zostawiając na sobie tylko majtki i koszulkę na ramiączkach i powędrowałam do łazienki, hahahah od razu oczy wszystkich obecnych facetów w pokoju skierowały się na mnie a ja postanowiłam się trochę zabawić tą sytuacją :)
Po wejściu do łazienki nie zamknęłam do końca drzwi, zaczęłam nalewać wodę do wanny i po chwili nagusieńka rozłożyłam się w gorącej wodzie.
Za drzwiami słychać było dyskusję moich panów, do której postanowiłam się włączyć i tak sobie oto dyskutowaliśmy. Ja w wannie a chłopaki w pokoju.

Moja wyobraźnia zaczęła się rozbudzać, gorąca woda rozluźniła mnie na maksa i wtedy krzyknęłam do "A", żeby przyniósł mi mojego drinka do łazienki :)
A wszedł do łazienki z moją szklaneczką, ukradkiem spoglądał na mnie na co mu powiedziałam, żeby się nie krępował i jak chce sobie popatrzeć to niech patrzy bo głupio wygląda jak spogląda ukradkiem z myślą, że tego nie widać.
A zaczerwienił się trochę ale po moim tekście zaczął się zachowywać bardziej naturalnie :)
B i C z pokoju zaczęli rzucać głupimi hasłami że oni też chcą do mnie przyjść i bardzo ale to bardzo się zdziwili gdy w odpowiedzi usłyszeli, że ich zapraszam do łazienki bo miejsca jest sporo i spokojnie mogą się rozsiąść gdy ja się kąpię i będziemy mogli normalnie rozmawiać a nie krzyczeć przez drzwi :)

Jestem pewna, że również i ich wyobraźnia zaczęła działać i wyobrażali sobie nie wiadomo co.

Na najbliższe 15-20 minut imprezka przeniosła się do łazienki. Co zabawne w tym wszystkim to ja leżałam nago w wannie a chłopaki byli zawstydzeni :)

Po skończeniu drinka, wstałam w wannie, odłożyłam szklaneczkę na szafkę obok, poprosiłam C, który był najbliżej o podanie ręcznika. Wyszłam z wanny, wytarłam się bez skrępowania przy chłopakach po czym skierowałam się do pokoju nago i zaczęłam wertować moją walizkę w poszukiwaniu bielizny i czegoś do ubrania na wieczór.

Chłopaki wyszli za mną do pokoju, rozsiedli się na łóżku i spoglądali skonsternowani na mnie.

Postanowiłam raz jeszcze powtórzyć to co powiedziałam A w wannie, że jak chcą się gapić to niech to robią bez kombinowania bo spoglądanie ukradkiem jest widoczne i śmieszne.

Trochę się sytuacja rozluźniła ale dalej nie do końca wiedzieli jak się zachować :)

B wyciągnął Jacka Danielsa i przygotował kolejną szklaneczkę do wypicia.
C poszedł pod prysznic, A się rozpakowywał a ja po kolei przymierzałam rzeczy pytając o opinię chłopaków. Ubawiliśmy się przy tym po pachy bo generalnie każdemu podobało się coś innego i ciężko było wybrać. Chłopaki chcieli mnie ubrać jak "dziwkę" a ja chciałam ubrać swobodny strój :)

Stanęło na tym, że ubrałam czarne stringi, pończochy samonośne, czerwoną koszulkę na ramiączkach i czarną spódniczkę a do tego śliczne buciki na niewielkim obcasie. Taki strój spodobał się zarówno mi jak i oceniającym chłopakom.

C wyszedł z łazienki owinięty ręcznikiem i skierował się do swojej walizki, żeby się ubrać i teraz kolejny zaczął okupację łazienki.
C na mój widok od razu się uśmiechnął i rzucił w moim kierunku, że to strój idealny do rozbierania :) na co odpowiedziałam mu, żeby mnie w takim razie rozebrał a skoro on jest już prawie nagi to szybko pójdzie :)

Potraktował to jako żart, bo żartem być miało ale jednocześnie aż zrobiło mi się mokro na tą myśl.

"A" włączył się w dyskusję, że może to on mnie rozbierze jak taka odważna jestem na co mu odpowiedziałam, że on to się mną zajmie w nocy bo śpimy razem :P

Po kilku głupich tekstach wszyscy już byli przygotowani do zejścia do salonu do reszty ekipy i poszliśmy.

Pobalowaliśmy do 3 w nocy, trochę potańczyliśmy, graliśmy w gierki typu kalambury, popiliśmy i po kolei rozchodziliśmy się do pokojów.

Gdy wróciłam do pokoju moich współlokatorzy już chrapali.

A wywalił się na moim łóżku w poprzek w stroju, w którym był na dole co mnie wyjątkowo zirytowało. Postanowiłam go przebudzić ale hmmm to nie do końca takie łatwe. Tak więc zaczęłam go rozbierać, ściągnęłam jeansy, skarpetki i koszulę po czym przesunęłam go na jego połówkę łóżka.

Ja rozebrałam się do naga i położyłam na swojej połowie.

I kur.... nie mogłam zasnąć. Przeleżałam tak dłuższą chwilę i cały ten pieprzony czas przez głowę przewalały mi się myśli o bzykaniu się z "A" albo z pozostałymi chłopakami. Masakra jakaś.
3 facetów w pokoju i żaden nie nadaje się do użytku.
Zaczęłam bawić się swoją cipką sama z nadzieją, że szybko dojdę i zasnę.
Nawet nie wiem, w którym momencie ale "A" przewrócił się z boku na bok i znalazł się bliżej mnie. Wytrąciło mnie to z rytmu a byłam już tuż tuż mega orgazmu.

Wkurzyło mnie to, zanurkowałam pod kołdrę, ściągnęłam majtki "A" i zaczęłam się bawić jego kutasem. O masz, w końcu się przebudził ale chyba nie do końca był świadomy tego co się działo. 
Językiem zaczęłam wodzić po jego penisie od jajek po sam czubek, dłonią ściskałam jajka, delikatnie palcem wodziłam po jego rowku co mnie jeszcze bardziej nakręciło i już chciałam go dosiąść ale kur ... spuścił się prawie przez sen w moje usta. Myślałam, że oszaleje. 
Zbliżyłam się do jego twarzy i powiedziałam mu wprost, że jak mnie nie przeleci zaraz to kolejne noce spędzi na podłodze albo z kolegami w jednym łóżku.
Odwróciłam się do niego tyłem i leżąc na boku wypięłam mu swoją dupę do przerżnięcia.

"A" założył gumkę i wszedł we mnie. Bzykał mnie spokojnie przez chwilę po czym obróciłam głowę do niego i powiedziałam, że ma mnie zerżnąć jak dziwkę a nie romantycznie mnie posuwać.
Jakoś tak mam po alkoholu, że lubię ostrzejszy seks.

"A" złapał mnie ręką za pośladek i zaczął mocniej i szybciej we mnie wchodzić. Stanął na wysokości zadania chłopak.

Po chwili raz jeszcze się odwróciłam i powiedziałam, że chce go poczuć w drugiej dziurce.

Pieprząc mnie w cipkę zaczął wsuwać swój palec w tyłek potem drugi po czym wysunął się z cipki i wszedł swoim kutasem w moją dupkę a ręką zaczął pieścić moją łechtaczkę. Taki układ doprowadził mnie szybciutko do orgazmu, ciśnienie opadło :))))

"A" dalej mnie posuwał w tyłek i po chwili poczułam jak pulsuje we mnie. Przytrzymałam go w sobie, odwróciłam się do niego mówiąc żeby nie wychodził ze mnie i tak zasnęliśmy.

Przebudziłam się rano, reszta jeszcze spała. W tyłku nadal czułam na wpół stojącego kutasa. Odsunęłam się od "A" i poszłam do łazienki.
Po powrocie położyłam się i zasnęłam jak zabita.

Po kolejnym przebudzeniu zauważyłam, że chłopaki już nie śpią tylko siedzą z drinkami i przygotowują jedzenie. Przywitałam się z nimi a odpowiedzi usłyszałam pytanie jak minęła nocka. 

Hmm i teraz czy wiedzą, że bzykałam się z "A" czy to pytanie ot tak ogólnie o samopoczucie.
Moja odpowiedź ich chyba zszokowała bo powiedziałam, że dawno nikt mnie tak nie przeleciał jak "A" więc nocka ogólnie bardzo udana :)

Uśmiechnęłam się do nich, wstałam i poszłam do łazienki a oni zostali tam z rozdziawionymi gębami :)

Dzień 2 - następnym razem :P


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz