Translate

niedziela, 17 maja 2015

Klub ze stripteasem :)

Hejka,
trochę czasu już minęło od ostatniej historii ale nie miałam ostatnio zbytnio czasu, żeby coś napisać a poza tym niewiele się działo w moim życiu.

Ostatnio jednak zrobiło się cieplej, słoneczko wyszło, można by rzec, że lato zbliża się wielkimi krokami i od razu mój nastrój do zabaw się poprawił.

W poprzedni weekend na jednym z wyjazdów dałam się namówić znajomym na wspólne wyjście do klubu ze striptizem.
W sumie nigdy nie byłam w takim przybytku więc chętnie przystałam na propozycję.

Wraz z pięcioma kolegami trafiliśmy do jednego z warszawskich klubów go-go i zajęliśmy kanapy tuż przy scenie.
W sumie oprócz nas była jeszcze jedna grupka małolatów wyglądających jakby pierwszy raz byli w takim lokalu.

Sam klub był całkiem przyjemny, fajnie zrobione wnętrza, na środku lokalu bar, kawałek dalej scena z rurką a dookoła sceny białe skórzane kanapy. Na jednej ścianie vip-roomy gdzie można było skorzystać z usług dziewczyn (prywatne tańce).

Popijaliśmy sobie drinki w kosmicznych cenach, gadaliśmy o pierdołach, obgadywaliśmy siedzących niedaleko małolatów wpatrzonych w tańce 6 dziewczyn, które pojawiały się na scenie po kolei i schodzących po jednym kawałku. Dziewczyny w sumie nie prezentowały nic ciekawego na scenie co też było powodem do żywej dyskusji i komentarzy.



Po kilku głębszych i kilkunastu tańcach rzuciłam odważnie, że lepiej bym rozbawiła publiczność jakbym pracowała w takim lokalu.
Żadna z dziewczyn ani razu nie rozebrała się do końca a układy taneczne były takie same co po kilku tańcach stawało się nudne.
Moi kompani szybko podłapali temat i prowokacyjnie stwierdzili, że załatwią mi możliwość zatańczenia jak mam ochotę na co szybko odpowiedziałam, że nie ma sprawy, wiedząc, że i tak manager klubu nie zgodzi się na to.

Co jakiś czas "laski" podchodziły do facetów próbując ich zagadać i namówić na prywatne tańce.
Dwóch z naszej ekipy zgodziło się i zniknęli w vip-roomach na kilkuminutowe seanse.

Co jakiś czas również chłopaki z drugiej ekipy znikali z dziewczynami w pokojach co też wsyscy chętnie komentowali :)

Ehhh.

W pewnym momencie podszedł do naszego stolika mięśniak z obsługi i zagadał do mnie, że zaprasza mnie na scenę tłumacząc, że prosił o to kolega.
Na początku zdziwiłam się bo już zapomniałam o mojej deklaracji ale wszyscy gorąco mnie do tego namawiali. Ja z kolei chciałam wykręcić się z mojej obietnicy i rzuciłam do faceta z obsługi, że gdybym wyszła na scenę to pewnie by ekipa małolatów przestraszyła się takiej baby jak ja i stracili by klientów :)

Pan z obsługi bez ceregieli krzyknął do małolatów czy zgadzają się, że koleżanka czyli ja mogę wskoczyć na scenę i pokazać co potrafię.

Ku mojemu zaskoczeniu chłopaki przyjęli propozycję z entuzjazmem i kurcze zrobiło się gorąco.

Przez następne pół godziny opierałam się namowom obecnych w klubie panów aż w końcu weszli mi na ambicję i zgodziłam się.

Odstawiłam drinka i mocno wstawiona wpadłam na scenę. Miałam na sobie buty na obcasie, pończochy, koronkowe stringi, czarną mini i białą koszulę. Pod koszulą nie miałam stanika.
Panowie nagrodzili mnie oklaskami za odwagę i naprawdę wierzcie mi, że przykułam większą uwagę niż te "profesjonalne tancerki". Wokół sceny oprócz obecnych gości zebrali się również panowie z obsługi i tylko tancerki zostały przy barze patrząc na mnie "spod byka".

Zaczęłam trochę nieporadnie bujać się w rytm lecącej muzyki ale w końcu wpadłam w trans, zrzuciłam z siebie po kolei spódniczkę, potem seksownie białą koszulę, która wylądowała przy moich kolegach a oczom wszystkich ukazał się mój biust za co dostałam sowite brawa.
Dorwałam się do rurki i pomimo braku doświadczenia starałam się naśladować zawodowe tancerki po czym postanowiłam pozbyć się kolejnej części garderoby. Podeszłam do stolika ekipy małolatów, wypięłam się tyłem przy jednym z chłopaków i kazałam mu żeby zdjąć ze mnie majtki. Zrobił to bardzo chętnie. Potańczyłam jeszcze chwilę tyłem do niego, wypinając się i prężąc dając mu możliwość dotykania mnie tam gdzie chce.
Jego ręce wędrowały po moich pośladkach, nogach i niby przypadkiem muskał moje krocze.
Cała ta sytuacja bardzo mnie podkręciła ale w międzyczasie skończyła się piosenka.

Wszyscy ale to wszyscy gwizdali i klaskali z uśmiechami na twarzy zachęcając mnie do kontynuowania mojego pokazu.

Podeszłam do drugiego chłopaka siedzącego na kanapie, stanęłam nad nim okrakiem trochę się wyginając po czym wskoczyłam mu na kolana i jak rasowa tancerka erotyczna zaczęłam się ocierać o niego. Jego ręce pieściły moje ciało a ja doprowadziłam go do wzwodu.

Po chwili wstałam i podeszłam do kolejnego. Stanęłam tyłem i swoim tyłkiem kręciłam mu przed nosem, siadałam na kolanach i w pewnym momencie nie wytrzymałam napięcia obróciłam się do niego przodem i zaczęłam mu rozpinać koszulę. Gdy odpięłam ostatni guzik zeszłam niżej i zaczęłam odpinać pasek i rozporek.

Panowie wokół gorąco zachęcali mnie do dalszego działania więc postanowiłam im zagrać na nosie. Złapałam kolesia za ręke i rzuciłam do niego - choć na prywatny taniec - po czym skierowaliśmy się do Vip Roomu a pozostali odprowadzili nas wzrokiem.

A co działo się w Vip Roomie to już inna bajka :P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz