Translate

czwartek, 19 lutego 2015

Masaż tantryczny z finałem :)

Moi drodzy,
dzisiaj z racji krótkiego urlopu i chęci zrelaksowania się skorzystałam z usług poleconego mi przez koleżankę masażysty, specjalisty od masażu tantrycznego.

Ku mojej radości masażysta pojawił się u mnie w domu z całym ekwipunkiem tuż po godzinie 10 rano, przedstawił się, chwilę rozmawialiśmy po czym rozłożył łóżko i poprosił mnie o przygotowanie się do masażu.

Oczywiście przedstawił mi jak masaż będzie wyglądał, zapytał czy ma to być masaż w pełnej wersji czyli łącznie z masażem yoni i czy ma odbywać się tak jak sztuka przykazała czyli zarówno ja jak i masażysta na golasa.

Z relacji koleżanek wiedziałam na czym masaż ma polegać i jak wyglądać więc odpowiedziałam, że zgodnie ze masaż ma być zgodny ze sztuką i z całym pakietem przyjemności.

Zajęłam wygodnie łóżko do masażu zrzuciwszy szlafrok, nagi masażysta przystąpił do pracy w asyście klimatycznej muzyki.



W pierwszej kolejności opowiedział mi co będzie robił, że najpierw zrelaksuje mnie masażem z użyciem olejków a sam masaż obejmie całe moje ciało począwszy od stób, łydek, ud, pośladków, brzucha, piersi, pleców oraz głowy. Na sam koniec przystąpi do masażu tantrycznego Yoni polegającego na masażu części intymnych. Sam masaż powinien zakończyć się orgazmem i mam w pełni czuć się swobodnie, mogę krzyczeć, jęczeć i robić co mi się tylko podoba.

Masażysta przystąpił do masażu z użyciem olejków, rozpoczął od rozprowadzenia olejków na całych plecach, pośladkach i nogach po czym delikatnymi aż stanowczymi ruchami zaczął masować moje nogi, jego ręce wędrowały od stopy prawej nogi poprzez pośladki do lewej stopy, masował zewnętrzną część nóg i wewnętrzną. Rękoma również ugniatał pośladki, smagał mnie delikatnie po odbycie i od czasu do czasu ręka wędrowała na moje wargi sromowe, które ugniatał najlepiej jak tylko potrafił. Po pewnym czasie przeniósł się na wyższe partie mojego ciała i rozpoczął masaż pleców, karku i oczywiście moja pupa nie została pominięta w tym etapie masażu. Nie ukrywam, że masaż działał na mnie bardzo pobudzająco, masażysta w milczeniu kontynuował masaż mojego krocza, wtedy poczułam, że robi mi się naprawdę gorąco i jednocześnie zaczynałam być bardzo rozluźniona.
Po 20 minutach przewróciłam się na plecy a masażysta tak jak poprzednio rozprowadził olejek na całym ciele i tak samo zaczynając od stóp wędrował w rejony intymne, a potem masował brzuch i piersi. Sporo uwagi poświęcał mojemu wzgórku łonowemu i wargom sromowym. Nie wiem jak on to robił ale jego dotyk sprawiał mi ogromną radość. Moje podniecenie rosło i oddech stawał się coraz szybszy.

Masażysta do masażu oprócz dłoni używał również jakichś rękawic, piórek i różnych innych dziwnych rzeczy :)

Po kolejnych 20 minutach nadszedł moment kulminacyjny.
Masażysta naoliwił moje okolice intymne obficie i przystąpił do masażu łechtaczki, warg sromowych i mojej pochwy. Zaczął od ugniatania wzgórka jedną ręką i uciskania warg sromowych drugą ręką by po chwili spenetrować moją cipkę palcami. Poczułam w sobie 2 może 3 palce, które w dziwny sposób poruszały się we mnie. Druga ręka cały czas ugniatała wzgórek łonowy lub masowała wewnętrzną stronę ud. Po chwili takiego masażu palce opuściły moją pochwę i ręka powędrowała pod pośladki i palcami miałam masowany odbyt, palce krążyły wokół mojej dziurki, ugniatały ją po czym z powrotem wróciły na wargi sromowe i do środka cipki.

Ciężko opisać to co odczuwałam ale nie mogłam się powstrzymać od uzewnętrznienia podniecenia. Masaż trwał a ja jęczałam jak przy ostrym seksie. Po kilkunastu minutach poczułam uderzenie orgazmu a jego intensywność była tak ogromna, że nie pamiętam kiedy ostatni raz taki orgazm przeżyłam. Wiłam się w spazmach rozkoszy, krzyczałam i pierwszy raz w życiu pojawił się u mnie wytrysk kobiecy przez co trochę się zawstydziłam przed masażystą. Jednakże masażysta pokazał cały swój profesjonalizm i uspokoił mnie mówiąc, że sesja wyjątkowo udana i nie mam się co krępować wytrysku ponieważ doprowadzenie kobiety do wytrysku to trudna sztuka.

Po wszystkim wstałam z łóżka, ubrałam się w szlafrok, podziękowałam masażyście. Masażysta skorzystał z łazienki, ubrał się, pozbierał swoje graty, zostawił wizytówkę i wyszedł.

A ja do teraz nie mogę dojść do siebie po tym masażu. To było naprawdę ekscytujące doznanie. Chętnie jeszcze kiedyś skorzystam z jego usług.

Cały masaż odbył się w pełni profesjonalnie i bez żadnych podtekstów erotycznych chociaż masaż ten można by spokojnie nazwać erotycznym.

Buziaki :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz